Tak ma wyglądać Unity w Ubuntu… wg. Marka Shuttlewortha.
A czy tak będzie wyglądać Unity, w wersji stable??
Było by fajnie i ciekawie – wreszcie ktoś pokazałby coś, co było by ładne, opływowe i miłe dla oka.
Jednak mi się jedno nie podoba – przyciski zamykania, minimaliacji… po lewej stronie. Rozumiem że Mark ma mac-a i on przyzwyczaił się do tej koncepcji, ale mi się ona nie podoba – a nawet nie potrafię się do niej przyzwyczaić.
Mark też zapomina, że on nie ma walczyć o użytkowników „makówek”, ale o użytkowników windows. Na zachodzie ubuntu stanie w szranki z OS X, ale w innych krajach, gdzie windows trzyma sie twardo, Ubuntu będzie musiało pokazać się, jako alternatywa windows.
Inną rzeczą jest: przekonać ludzi do użeteczności bocznego panelu – jako dock’a. Bez tego wielu użytkowników odrzuci idee Canonical. Innym aspektem o którym się nie mówi jest: kwestia takiego rozwiązania – brak przycisku w rogu – odnośnie netbooków. Jak ktoś ma uruchomić panel, jeśli zniknął przycisk??
Jeśli tak będzie wyglądać Unity w Ubuntu daje to Canonical pozycję startową do 12.04 – gdzie będą mogli oni pokazać, co tak naprawdę potrafi linux. W innym przypadku, Ubuntu nie ma co liczyć na popularność i wyciągnięcia systemu linux w świadomość ludzi.