Właśnie… to co?
Mam ochotę odpowiedzieć… gówno, ale jakoś nie zrobię tego 😉

W zamian napiszę: może Fedora, może openSuse, może mageia, a może chakra?

Jeśli chcesz odejść do Ubuntu całkowicie, to nie patrz na minta, czy inne klony oparte o Ubuntu – albo całkiem odchodzisz od Ubuntu, albo sam/sama siebie oszukujesz.
Mint to klon Ubuntu, z kilkoma własnymi paczkami zamiast tych zaczynających się od: Ubuntu… w Ubuntu, które zaczynają się w Mint od… mint… – innymi słowy, z deszczu pod rynnę. Dlaczego więc Mint jest wybierany przez wielu, zamiast Ubuntu?
Bo ludzie nie rozumieją, że kilka programików nie sprawia, że wszystko staje się inną dystrybucją. Bo cały trzon, wnętrze minta to Ubuntu. Więc gdzie tu sens zamienić Ubuntu na Ubuntu, tylko z pewnymi dodatkami i minimalnymi zmianami?

Jak już odkrywać coś nowego, albo sprawdzać coś nowego to wybrać inną dystrybucję, niż pakować się ponownie w to samo.

Tu mamy Fedorę, openSuse, mageia, czy chakrę. Lista dystrybucji jest dłuższa i obszerniejsza, ale tylko w przypadku tych dystrybucji w jakiś tam sposób jesteście wstanie znaleźć odpowiednie rozwiązanie, kiedy pojawi się jakiś tam problem.

Jeśli interesują cię nowości i eksperymenty, to Fedora jest dla ciebie. Każde nowe wydanie to masa nowości, zmian i modyfikacji. To pierwsza z większych i znanych dystrybucji, która przeszła na systemd. To także pierwsza dystrybucja, która oparła się praktycznie i wyłącznie na otwartych sterownikach do kart graficznych nVidia. I za pewne będzie to pierwsza dystrybucja z pełnoprawnie działającym serwerem graficznym Wayland. To także dystrybucja, która chyba jako jedyna stosuję metodę pobierania zmian w paczkach (np. jeden plik), a nie całych paczek. – nie polecam tego, bo potrafi to zepsuć system – ale Fedora to ma.

Jeśli jednak nie gustujesz w eksperymentach i chcesz spokojnego korzystania ze systemu, to openSuse jest dystrybucją dla ciebie. Spokojny rozwój, utrzymanie paczek, czasami pozostawanie na wersjach stabilnych, przemyślane aktualizacje. To dystrybucja dla osób, które nie chcą się stresować kolejnymi aktualizacjami, ale po prostu spokojnie korzystać ze systemu. Problem w tym, że kiedy zachce nam się zainstalować coś egzotycznego, openSuse albo nie będzie mieć tego w swoim składzie, albo nie będzie skąd pobrać danej paczki.

Jeśli szukasz dystrybucji, która nie będzie popularna i rozpowszechniona, ale posiada dość znaczną i aktywną społeczność – to proponuję mageia. Dystrybucja wywodząca się z mandrivy, z dość dużą grupą społeczności, oparta o KDE i prawdopodobną optymalizacją pod własnie ten pulpit. Problemem może być znalezienie rozwiązania problemu w google, ale od czego jest forum tej dystrybucji?

O czym warto pamiętać, kiedy Ubuntu wam nie pasuje?
Że w każdej dystrybucji mamy możliwość zainstalowania innego pulpitu niż standardowy, czyli: w Ubuntu może zainstalować sobie KDE, w Fedorze xfce, openSuse lxde, czy w mageia gnome-shell. Nikt nie zmusza nas do trzymania się kurczowo jednego pulpitu, bo jeśli ktoś chce może sobie działać na openbox 🙂

Podobnie jest z kasowaniem paczek oznaczonych nazwą danej dystrybucji jak Ubuntu-standard, Ubuntu-minimal itp. Po ich skasowaniu system nadal będzie nam działał 🙂 Jedyna różnica będzie w tym, że po ich skasowaniu nie będziemy spętani paczkami obowiązkowymi i tymi, które nie są wspierane (tyczy się pełnoprawnego przeskoku do nowszej wersji systemu).
Co jest w tym zabawne to to, że kiedy raz zainstalowałem sobie Minta i zachciałem skasować paczki: mint-…. – pociągało to za sobą skasowanie całego systemu, czego w Ubuntu nie uświadczyłem ani razu.

Inną sprawą jest też fakt, że nikt nie może wam narzucać instalowania paczek jako zależności. Odniosę się tu do Unity w Ubuntu, które potrzebuje do działania masy gówna (jeśli nie mieliście zainstalowanego nigdy Unity). Wiecie co ja robię? Odznaczam praktycznie 50% paczek i dodatków do Unity. Dzięki temu nie instaluje mi się np. program muzyczny, syf od gnome jak… brasero – na co to komu?

Więc, jeśli nie pasuje ci Ubuntu, to nie wybieraj jego klona, bo przechodzisz z Ubuntu do Ubuntu. Jeśli naprawdę chcesz sprawdzić sobie coś innego, to wybierz całkiem inną dystrybucję. Jeśli zaś postanowiłeś pozostać na Ubuntu, to zacznij myśleć i sprawdź sobie, czy np. jakieś zależności, które sugeruje ci zainstalować program, są ci naprawdę potrzebne. Bo może są to właśnie sugestie, a nie paczki potrzebne do działania danego programu. Zacznij też interesować się swoim systemem i co możesz dzięki niemu uzyskać i zrobić, przecież nikt cię nie trzyma przy Unity, czy KDE (Kubuntu), prawda?

I rada na koniec: zanim postanowisz, że przenosisz się na inną dystrybucję, poczytaj o niej: jakie ma wsparcie społeczności, jaką ma bazę programów (wpis w google nazwę programów z jakich korzystasz i nazwę danej dystrybucji), jakie jest natężenie blogów i stron o danej dystrybucji (aby mieć z czego korzystać w razie awarii), z czym borykają się użytkownicy danej dystrybucji najczęściej. Kiedy już poznasz wszystko co wymieniłem, będziesz miał jasność i za pewne dokonasz odpowiedniego wyboru, odpowiedniego dla ciebie 🙂

6 myśli na temat “Jeśli nie Ubuntu to co?

  1. A co w kwestii LMDE? To również Mint, z tym że bazujący na Debianie. W zakresie obsługi działa to wszystko do czego przyzwyczaił nas Mint z ubuntu, podczas gdy szybkość pracy i stabilność są duuużo większe!

    Polubienie

  2. Ja dziś przechodzę na mageia3 – pojutrze będzie prawdopodobnie wersja final, ale aktualna RC działa u mnie super – testuję ją na virtualu i mogę podkreślić, że jako jako jedyne na razie distro linuxa obsługuje bezproblemowo dwa ekrany. Poza tym kiedy ją miałem na PC, to jedyne problemy przysparzała z dźwiękiem, ale z wypowiedzi na forum wynika, że już wszystko działa – jak potwierdzę, to dam znać!

    Polubienie

  3. Hmmm… imho:
    Na desktop dla zwykłego zjadacza chleba to są dwa wyjścia albo OpenSuse lub Fedora. Dla człowieka który goni za nowościami i lubi się bawić systemem to Arch. Ubuntu może będzie dobre jak przejdą na qt, bo na razie za duży syf…

    Polubienie

    1. A openSuse i Fedora to na qt bazują, że są lepsze od Ubuntu?
      Każda dystrybucja ma dobre i złe strony, o czym się zapomina. Bo nie ma dystrybucji idealnej.

      Polubienie

      1. Nie chodzi mi o to że QT jest jedyną służną biblioteką lecz że jak Unity będzie na qt to skończy się z środowiskiem graficznym będącym wtyczką do compiza kożystającego z dobrodziejstw gnome3 z wieloma zależnościami podstawowych programów w tym qt.
        Po prostu lubię bardziej sprecyzowane środowisko. A woli ścisłości większość developerów OpenSuse jest równocześnie developerami KDE/QT, tak samo Fedora-> Gtk.
        Sam korzystam z Arch-a i korzystam w większości z oprogramowania wykorzystującego biblioteki qt.

        Polubienie

Dodaj komentarz