Czy zmieniłem zdanie na temat Windows 8?

Mogę tu przytoczyć pewną sytuację, którą opisałem w tej notce.

Aby skopiować zawartość karty i sprawdzić wbudowany czytnik kart w moim laptopie, przechodzę (czyt. robię reset i uruchamiam) na Windows 8.1. Już na samym początku mam nerwy, bo cały pulpit, dodatkowe elementy (a nie jest ich wiele, bo większość to systemowe śmieci) uruchamia się naprawdę długo. Wkładam kartę, dostaję kanciaste powiadomienie o wykrytej pamięci. Naciskam na ikonkę menadżera plików i… czekam. Ale naprawdę czekam na jego uruchomienie. Kiedy pojawia się wreszcie okno przypominam sobie, że w tym systemie menadżer plików nie posiada opcji kart. Więc, aby skopiować zawartość karty do innego katalogu w innym miejscu, w cywilizowany, wygodny sposób, muszę otworzyć nowe okno menadżera plików. Więc tak robię, przy okazji umieszczam pierwsze okno po prawej, a drugie po lewej – wygoda. Ale nie tutaj. Najeżdżam na katalog, wybieram z menu: Kopiuj i przenoszę kursor na drugie okno menadżera i łapię się, że ja tak naprawdę mogę to wyciąć i wkleić w nowe miejsce. Więc robię tak, wycinam i przenoszę kursor na drugie okno menadżera, naciskam prawy i… coś nie styka. Zapomniałem kliknąć w dane okno menadżera plików, gdzie chce to wkleić. Już mam dość i to dosłownie.

Nie chcę tu nikomu ubliżać, naprawdę nie chcę. Ale jakim masochistą trzeba być, aby używać tego systemu?
Kliknij, kliknij, kliknij, kliknij jak chcesz przewinąć zawartość okna, kliknij jak chcesz wywołać menu, kliknij, kliknij.

Update 8.1 dla Windows 8 to tak naprawdę niewielkie i w wielu przypadkach nic nie znaczące dodatki. A sam system jest zdrowo… wiadomo co. Bo nie rozumiem, czy osoby kopiujące pliku w Windows 8 to jakiś fetyszyści wykresów? W takim razie, po co mi GRAFICZNY wykres prędkości przepływu danych kiedy coś kopiuję lub przenoszę?
Mamo popatrz, jak fajnie ta linia idzie do góry, a ten wykres jest taki słodziuchny – o to chodzi?

Oznacza to, że nie, nie zmieniło się moje zdanie na temat Windows 8, a tym samym na temat 8.1. Nadal uważam, że to niezłe gówno.

Odnośnie Windows 9.
Uważam, że dodanie menu start połączonego z kafelkami, brak konsekwencji w wywaleniu kafelek z pulpitu, upraszczanie wszystkiego do granic możliwości, jakby użytkownicy Windows byli debilami, a przy okazji, brak innowacji, nowości, naprawdę przydatnych rzeczy doprowadzi do tego, że i Win9 będzie niezłą kupą.
Windows 95 – okienka jakich się nie widziało, bo w porównaniu do 3.11 to był skok jakościowy. Windows 98 – ulepszone to co zaoferowano w Win95. XP – prosty, ale zarazem rozbudowany system. Vista – próba wprowadzenia na rynek innowacyjności i zalążki zmian. Windows 7 – poprawiona Vista, do tego to samo jądro co w Vista, a miło być nowe. Ciekawe dlaczego Vista nie była taka od początku? Windows 8 – próba połączenia interfejsu mobilnego ze standardowym. 8.1 – to nic innego jak drobne poprawki, które nic nie zmieniają, nadal kupa pozostaje kupą. Windows 9 – poprawiony Widnows 8, zapewne na tym samym jądrze co Win8. Tylko, czy ludzie to łykną? Nie bójcie się, Microsoft zrobi wszystko, aby ludzie musieli to łyknąć.

4 myśli na temat “po dłuższej chwili… Windows 8.1

  1. Ty chyba szukasz problemów – ja śledzę ósemkę od początku (bo siódemka była już nudna ze swą stabilnością!) i początki przyznaję, że były wkurzające, ale dziś?… Być może dlatego, że pracuję na dwóch ekranach nie dostrzegam problemów, które widzisz, ale posługiwanie się 8.1 to naprawdę satysfakcja. Podam kilka przykładów:
    -możliwość oglądania pełnego ekranu na jednym (np. YuoTube) i pracy na drugim bez żadnych zawieszeń i konfliktów,
    -symulacja wszystkich systemów na Vmware lub HyperV łącznie z Yosemite, kubu-plasma5 itp. (zrób to na linuksie!!!),
    -oglądanie googleearth na dwóch ekranach z zachowaniem proporcji obrazu np. w googlemap i z szybkością i niezawodnością błyskawicy,
    -ogląd sytuacji w kafelkach (poczta , agenda itd.)
    To tylko nieliczne przykłady, które dają satysfakcję przy korzystaniu z 8.1, a do tego jeden niebieski ekran przez cały czas użytkowania przy instalacji starego sterownika od karty tv.
    Ja nie narzekam na ósemkę i na pewno nie nazwę jej gównem!
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Wytłumaczmy sobie jedno: Że zwykły użytkownik laptopa nie siedzi na dwóch ekranach – to raz. A dwa – jeśli ktoś ma zainstalowaną „siódemkę” i korzysta z dwóch ekranów, poco ma wydawać kolejne pieniądze na system, który będzie bardziej denerwował, niż pomagał – przy okazji będzie go śledzić (nie bez powodu Chiny masowo wycofały się z Windows 8, przechodząc na 7). Po trzecie – Zwykły użytkownik nie zagłębia się w Windows, ponieważ ma to gdzieś – ma działać.
      I nie jest to mój osąd, ale obserwacja użytkowników innych laptopów i komputerów. Ile osób, które kupują Windows 8/8.1 mają w planach symulację innych systemów?
      Dla zwykłego użytkownika Windows liczy się: stabilność, prostota, łatwość obsługi. Ale nikt nie chce, aby robiono z niego człowieka ułomnego, który nie potrafi czytać, albo osobę która żyje na odludzi i nie ma nikogo, kto by mógł rozwiązać problem w systemie, w danym temacie.
      A co mnie denerwuje w Win8/8.1?
      Mnie denerwują ruchome rzeczy, które co chwilę się zmieniają, bo nie mogę się skupić na tym, co naprawdę jest ważne lub chciałem zrobić. Do tego, takie ruchome coś odciąga mają uwagę.
      Denerwuje mnie też to, że nie mogę sobie uruchomić gry w okienku tylko muszę robić to na pełnym ekranie. Inaczej kursor wychodzi po za okno gry, co oznacza, że gra w daną grę staje się praktycznie niemożliwa.
      Denerwuje mnie obowiązek klikania wszędzie i na każde okno, jeśli chcę coś zrobić.
      Denerwuje mnie to, że po połączeniu z internetem, sklep od razu aktualizuje kafelkowe programy. Kto mu na to pozwolił? A może ja nie chcę żadnej aktualizacji kafelkowych programów, czy ktoś mnie o to zapytał?
      Denerwuje mnie to, że aby zmniejszyć obramowanie okno trzeba to robić poprzez modyfikację rejestru.
      Denerwuje mnie to, że w systemie działają elementy śledzące mnie i moje poczynania.
      Denerwuje mnie to, że po każdej aktualizacji poprawek dla Windows 8.1 system ładuje się dłużej, a pulpit jeszcze dłużej.
      Denerwuje mnie to, że Microsoft specjalnie wywalił menu start, aby wdrożyć ten przycisk w kolejnym płatnym już wydaniu systemu – aby hajs się zgadzał. Przecież trzeba sobie odbić stratę z Windows 8.
      Denerwuje mnie to, że każdy producent laptopa inaczej podchodzi do Windows 8 – jeden da poradnik zrobiony przez siebie (swoiste wprowadzenie), jakąś darmową grę (aby się nie nudzić), a inny walnie czysty Windows 8, dowali masę badziewia stworzonego przez siebie i tyle. Jak się nie orientujesz w Windows 8, lub gdzie się go wyłącza, to… twój problem.
      Aby spojrzeć normalnie na dany system wystarczy posadzić przed nim kogoś z rodziny, kto ma nikłe pojęcie o Windows8 i zostawić tę osobę przed komputerem, czy laptopem. Dlaczego większość, która miała nawet styczność z Windows XP lub Vista, na „ósemce” nie potrafi się odnaleźć?

      To, że ty odnalazłeś się w Windows 8/8.1 to dobrze, ale nie każdy tak ma. Świadczy o tym fakt, że Microsoft już zapowiedział nowe wydanie Windowsa, co może oznaczać, że Windows 8 był klapą (czyt. nie sprzedaje się/ma słabe wyniki sprzedaży). Jeśli coś byłoby dobre, to sprzedawałoby się jak ciepłe bułeczki np. Windows 7, ale w przypadku Windows 8/8.1 tak nie było i nie ma. Nawet pojawienie się Windows 8.1 nie poprawiło sytuacji tej wersji.
      Komentarze pod wpisem o Windows 8 świadczą, że nie tylko ja uważam, że z tym systemem jest coś nie tak.

      I na koniec.
      Nie zetknąłem się jeszcze z osoba, której podobał by się Windows 8/8.1 oprócz Ciebie. A to o czymś świadczy.

      Polubienie

      1. No popatrz, a ja jako użytkownik głównie linuksa archopodobnego (firma – dom), jeśli już muszę wybierać pomiędzy Windows 7 i Windows 8.1 to poproszę właśnie tego drugiego.

        Obsługa tego systemu nie zmieniła się wbrew temu co przeróżne „Jaśki” w internecie piszą, a kafle są szybsze do okiełznania niż pulpit KDE, na którym jak użytkownik porozrabia to weź to ogarnij…
        Na dobrą sprawę przycisk START jest zbędny (mniej śmiecia do wyboru), a odpowiednio powiązane kafelki na startowym ekranie są wygodne – tu życzyłbym sobie, aby Gnome 3.12, z którego korzystam miał to tak rozwiązane (gdyby nie Plank czy Docky, kiepsko byłoby z gnomową używalnością).

        Życzyłbym sobie też, aby światek linuksowy dorobił się na podobnym poziomie takich aplikacji jak Mapy oraz Pogoda (tak, tak te ze startowych kafli od MS) – w połączeniu z interfejsem Metro fajnie się pracuje mając na części ekranu, którąś z tych apek, a na drugiej części arkusz kalkulacyjny.

        Co do szybkości, na laptopie z C2D 2,53 GHz/4 GB RAM i dyskiem SSD (rok 2009), Windows 8.1 działa bardzo dobrze, gdzieś tam jest bardziej responsywny niż linux, a gdzie indziej mniej…
        Jak czytam, że linuksiarz ma kłopoty z kopiowaniem plików na windzie to mnie pusty śmiech ogarnia… Nie ma obsługi kart? No to dajesz dwa okna obok siebie i przesuwasz myszką. Jak nie chcesz , to masz strzałeczkę cofnij na okienku, wybór dysków, pod prawym przyciskiem myszy menu kontekstowe + rolkę. Poza tym masz jeszcze konsolę 🙂 ech….

        Zrobiłeś sobie wpis pod z góry założoną tezę, że Windows jest zły, bo tak i już. To co niezmiennie jest zabawne, że jak tylko pojawi się nowy Windows to ten starszy u linuksowych blogerów urasta do rangi rozwiązania akceptowalnego, a tego nowego to trzeba pojechać…

        Temat szpiegowania to osobna kwestia i światek linuksowy też od tego wolny nie jest, więc wybierając dystrybucję trzeba to mieć na uwadze.

        Napisałeś:”I na koniec. Nie zetknąłem się jeszcze z osoba, której podobał by się Windows 8/8.1 oprócz Ciebie. A to o czymś świadczy.”

        Mnie się tam podoba choć staram się nie używać 🙂 I uważam, że jest to najlepszy Windows do tej pory, a od czasów Windows 3.11, korzystałem chyba ze wszystkich jakie były (w tym z pominiętych przez Ciebie Millenium, NT 3.51/4.0 i 2000).

        Polubienie

        1. Zacznę od końca, jeśli pozwolisz.
          Pominąłem te inne wydania Windows, bo nie zdobyły one takiej popularności jak wymienione przez mnie.
          Nie pisałem wpisu z góry upatrzonej pozycji, że Windows jest zły. Miałem Windows Vista i dawałem sobie radę, nie rozumiejąc tych wszystkich narzekań. Nie był on doskonały, to fakt, ale taki tragiczny też nie był. Co innego, kiedy pobrałem wersję pre Windows 7 i zobaczyłem, ile można było wycisnąć z Visty, gdyby się Microsoft postarał. To mi uświadomiło, dlaczego ludzie tak narzekali na Vistę. Podobnie będzie z 8/8.1, gdzie wydanie 9, będzie miażdżyło poprzednie wydanie, choć 9 będzie oparta o te same, ale poprawione, elementy „ósemki”.
          Co do kopiowania plików, to jeśli w większości menadżerach plików w linux kopiowanie plików mogę wykonać w jednym oknie, do tego klikając 2 razy mniej razy niż w Windows, to o czymś to świadczy.
          W temacie gnome-shell, a Windows 8, to także życzyłbym sobie, aby twórcy tego pierwszego poszli po rozum do głowy i zrobili wreszcie coś ze swoim tworem, który bez docka ani wygodny, ani fajny nie jest, lub nie zainstalujesz dodatkowych elementów, które w standardzie nie ma.
          Co do KDE vs kafelki. Od zawsze twierdzę, że ustawienie KDE to w wielu przypadkach czarna magia dla początkującego lub szarego użytkownika. Kafelki są prostsze, ale i tak trochę im do ideału brakuje.

          Podsumowując mój komentarz, nie neguję tego, że znajdą się osoby, którym Windows 8/8.1 się podoba. Mi do codziennego użytkowania wystarczy to co mam na linux i to co mi ten system oferuje.
          Odnośnie Windows 8/8.1 to mnie naprawdę nie rajcują kafelki, albo zabierające pamięć i cały czas działające w tle programy kafelkowe, mimo że wyłączyłem je lub wycofałem się do pulpitu.

          Polubienie

Dodaj komentarz