W poprzedniej notce napisałem o planach z tym co już obecnie założyłem lub miałem założone (kanał na youtube istnieje już od 10 maj 2009 – czyli 10 maja tego roku stuknie mu 3 lata. To dość dużo, jak na internet.
Jako, że nagrywanie pulpitów, gier, programów czy poradników daje mi wiele frajdy, gdzie mogę prawie bezpośrednio przekazywanie swoją wiedzą innym. Związku z tym postanowiłem założyć bloga, gdzie będą się pojawiać materiały z kanały youtube o pulpitach, jeśli jakieś nagram.
Na blogu odnośnie właśnie pulpitów pojawią się materiały wykorzystane do innych nagrań w pełnej klasie. A więc, na blogu pojawią się całe filmiki, które zostały użyte do nagrania filmiku o Ubuntu, Kubuntu, Lubuntu, Xubuntu.
Co więcej, będę tam też pisał swoje wrażenia z testów jakiegoś pulpitu, czy wytykał mu błędy lub chwalił.
Będą to oczywiście moje, przepełnione jadem i nienawiścią teksty… 😉
Zapytacie: Dlaczego tak? Po co tworzyć kolejny blog i tym samym jeszcze bardziej uszczuplić ten blog?
Odpowiedź jest prosta: Człowiek się zmienia, ja się chyba zmieniłem 🙂 Chcę ukierunkować swoje zainteresowania i skupić się na pewnych aspektach linux, linux jako ogólne zagadnienie, pulpity, programy, poradniki o czymś, jakieś testy nowych wydań dystrybucji, czy pisanie publicystyki, nagrywanie materiałów z gier, nagrywanie pulpitów, opisywanie czegoś – poradniki wideo, pisanie wprowadzenia w linux i jeszcze więcej.
Skupienie tego wszystkiego w jednym miejscu daje fajny efekt, ale jak pisałem: ludzie się zmieniają i ja się chyba zmieniłem. Każdy powinien sobie odpowiedź na pytanie: co go interesuje, co go kręci, co go bawi, co lubi, a czego nie, co mu daje radość a co nie.
I za pewne wielu z was nie czyta wszystkich tekstów, niektórzy z was nie wchodzą na tego bloga, aby zobaczyć czy jest coś na nim nowego, ale tylko w jednym konkretnym celu: odnalezienia odpowiedzi na rozwiązanie problemu i zamknięcie karty z tym blogiem.
Rozbijając pewne rzeczy na drobne sprawiam, że każdy z was będzie mógł sobie czytać to co go interesuje, a nie przeczesywać masę wpisów i tekstów, które tak naprawdę kogoś nie interesują.
I to co nie napisałem w poprzedniej notce, a też jest ważne: skończyły mi się tematy do pisania, a pisząc o tym, o czym już pisałem rok temu, o czym wspominałem – zjadałbym własny ogon, a to ani smaczne, ani przyjemne.
A jeśli mnie nie rozumiesz, to polecam ci założyć bloga który będzie mówił o niszy i abyś trafił na czytelników. I pisz tak o wszystkim przez 3 lata. I czy po tych 3 latach będziesz nadal tak samo podchodził do pisania, prowadzenia bloga jak na początku? Czy będziesz takim samym człowiekiem obecnie, jakim byłeś kiedy zakładałeś bloga, który był skazany na niebyt? Tak, nikt w mojego otoczenia, czy osób z którymi miałem kontakt przez internet nie wróżyły mi stałych czytelników, czy odwiedzin każdego dnia na poziomie 250/300 odświeżeń bloga, czy stałej liczby około 32 czytelników dziennie.
Pisze to, aby było wiadomo jaki był początek i dlaczego to co się dzieje, po prostu się dzieje, że pewne aspekty tego bloga zostają przeniesione w inne miejsce. Ponieważ, jak już to napisałem powyżej: nie każdego interesuje moje biadolenie i nudnawe rozmyślania na dany temat. Jednych interesują gry, innych pulpit, a jeszcze innych tekst, bo chcą sobie poczytać coś.
I nie zamykam tego bloga, chcę go po prostu ukierunkować i nadać mu ostateczną formę. Czyli, to czym on ma być naprawdę, a nie śmietnikiem wszystkiego po trochu, a tak naprawdę z niczym. Ten blog to kosz, gdzie wiele rzeczy miesza się z innymi, pewne zagadnienia z opisami i długimi tekstami – może to i fajne, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika. Wiele wpisów zgubiło się i gubi się w gąszczu innych wpisów, zapomniane i nawet nie przeczytane przez nikogo.
Blog jest i dla mnie, i dla was. Ponieważ wy jako czytelnicy go czytacie, więc w pewien sposób stajecie się uczestnikami danych wpisów/tekstów. To co tu wpiszę lub pojawiło się już na blogu to moje myśli, przemyślenia, doświadczenie, moja wiedza, moje problemy i rozwiązania ich taką, a nie inną metodą. To moje życia i moja energia, którym wy czytacie, poznajecie i przyjmujecie, akceptujecie lub nie. Ale to moje życie, skrawek życia… 3 lata. Gdzie uczyłem się, gdzie poznawałem różne rzeczy i doszedłem do pewnych wniosków jak i do pewnych rozwiązań i o tym można przeczytać na blogu. Bo może mało który z was wie, że jak pisałem o przywracaniu Grub, to napisałem to ponieważ właśnie dzień wcześniej miałem z nim problemy i takowe rozwiązanie pomogło mi rozwiązań dany problem 🙂 Jeśli pisałem o testach, czy pierwszych wrażeniach z Fedory, czy openSuse – to dzień wcześniej miałem na dysku tą dystrybucję, czy jak w przypadku openSuse, pisałem dany tekst jeszcze na tej dystrybucji, opisując swoje wrażenia i swoje problemy z czymś tam. Kiedy pisałem o gnome-shell krytykując tą nakładkę, byłem świeżo po jej testach, po sprawdzeniu co nowego się pojawiło, co mnie zdenerwowało, a co mi się podobało. Większość tekstów była pisana na bieżąco, albo zaraz po skasowaniu danej rzeczy, czy skasowaniu danej dystrybucji.
🙂
I to chyba tyle ile chciałem wam przekazać…
Nie zamykam tego bloga, ale też zmieni on trochę swoją formę i target. Czy to będzie lepsze, czy gorsze? Na pewno dla mnie będzie to lepsze, ponieważ będę mógł tutaj skupić się konkretnie na czymś, niż sypać wszystkim po trochu, gdzie nigdy nie będzie nic dobrze dokończone, czy opisane (dewiza: wiele rzeczy robionych na raz sprawia, że żadna nie zostanie dobrze zrobiona). I dlatego założyłem osobne blogi odnośnie różnych zagadnień, aby na nich skupić się konkretnie na dany temat.
Miłego czytania i… Mam nadzieję, że i wam będzie lepiej 🙂
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...