Systemów linux, inaczej dystrybucji jest masę: od dystrybucji dla początkujących, po dystrybucje, które są skierowane dla wybranych osób czy instytucji, czy po zaawansowane dystrybucje.

Spróbuję tu w kilku słowach przestawić charakterystykę dystrybucji, które poznałem lub miałem styczność.
Chcę po prostu w kilku słowach ukazać dystrybucje, które są godne uwagi i jakie mają zalety i wady.

Ubuntu
system dla: początkujących
używający plików do instalacji: *.deb
System odpowiedni dla początkującego użytkownika. Twórcy tej dystrybucji dokładają starań, aby uprościć czynności mogące być zaawansowane aby stały się proste. Instalacja programów odbywa się po przez dodanie linka w odpowiednim miejscu, lub wydanie komendy w Terminalu.
Twórcy usprawnili proces ładowania się systemu, który trwa od ~30sek – zależnie do parametrów komputera. System radzi sobie z wykrywaniem pamięci masowej i urządzeń.
Mankamentem Ubuntu to goła instalacja, czyli ilość programów i rodzaj programów to namiastka tego co oferuje linux. Problematyczne może też być dodawanie repozytoriów (linki do miejsca skąd program pobierze wybraną pozycję) dla osób, które nie wiedzą o co chodzi, przecież w windows tego nie ma – więc skąd mają to znać. To też pokazuje kolejny problem: czas na przystosowanie systemu do swoich potrzeb, który wydłuża się na tyle, że wiele osób może się już na takim etapie poznawania systemu linux zrazić.
Ubuntu to też zmiany podejścia do pewnych spraw, jak przyciski na belce programu po drugiej stronie, czy indykatory koło zegarka, zamiast normalnej ikonki. Centrum oprogramowania też nie każdemu przypadnie do gustu, podobnie podejście do kodeków, czy brak możliwości na instalację np. KDE.
Ubuntu jest dla początkującego użytkownika, ale dopiero skupienie się na tym systemie i cierpliwość w doinstalowaniu dodatkowych programów i kodeków sprawi, że system stanie się naprawdę dobrą dystrybucją dla poznania.

Fedora
system dla: początkujących
używający plików do instalacji: *.rpm
Fedora jest obok Ubuntu i opensuse trzecią dystrybucją, która jest oferowana jako dystrybucja dla początkujących. Nie ma się co dziwić: graficzny instalator (graficzne instalatory występują też w Ubuntu i opensuse), od razu zainstalowany pulpit, system po instalacji gotowy do użytkowania. Co można napisać więcej… dystrybucja nie jest do końca stabilna i potrafi przysporzyć nerwów. Przykro mi jest to pisać, ale do fedory trafiają rzeczy, które nie dość że są swoistym testem na skale światową, to jeszcze potrafią być nie dopracowane. Fedora słynie z tego, że pojawia się w niej eksperymentalne rzeczy, jak swego czasu nouveau – sterownik do kart nvidia, który cały czas jest w fedora jako główny sterownik do kart graficznych tego producenta. Problemem tej dystrybucji może też być to, że potrafi się po aktualizacji już nie uruchomić. I choć wiele osób, które użytkują Fedorę nie zgodzą się ze słowami napisanymi na jej temat, to jednak w internecie jest masę tekstów, który potwierdzą moje odczucia i doświadczenia.

openSuse
System dla: początkujących
używający plików do instalacji: *.rpm
Opensuse to dystrybucja, podobnie jak Ubuntu i Fedora skierowana do początkującego użytkownika komputera, lub osób które użytkują windows. Co można powiedzieć o tej dystrybucji? Podobnie jak wyżej wymienione posiada graficzny instalator, graficzne otoczenie po instalacji (czyt. pulpit), programy do oglądania filmów i słuchania muzyki, pakiet biurowy i jeszcze więcej. Jedyna różnica między tą dystrybucją a ww. jest taka, że openSuse ma trochę inaczej prezentujące się gnome (panel na dole i przycisk do menu), oraz stawia bardziej na pulpit KDE, gdzie udziela się pod względem rozwoju. Opensuse to dystrybucja, która łączy w jednym programie ustawienia systemu, aktualizację i instalacje programów, oraz zarządzanie innymi ustawienia. Opensuse to dobra dystrybucja, choć ja być ją polecił na komputery, na których XP działa bardzo szybko – inaczej instalacja jak i użytkowanie systemu stanie się przeprawą przez mękę.

Arch linux
System dla: zaawansowanych
używający plików do instalacji: *.xz lub źródeł programu
Arch linux to jedna z tych dystrybucji dla zaawansowanych użytkowników. Instalacja to przeprawa przez gąszcz ustawień i edycji. System trzeba sobie ustawić, a do tego zaznajomić się z terminalem, oraz komendami. System nie posiada instalowanego pulpitu, pod zakończeniu instalacji – co wiąże się z jego instalacją, oraz znajomością systemu i wiedzą na temat tego, jak działa system i na czym się opiera. W tym przypadku znajomość systemów linux to podstawa. Nie ma co ukrywać, że dobrze skonfigurowany system do już połowa sukcesu, druga połowa to dobrze dobrane programy i pulpit. Zawsze mamy wybór nad tym, co się znajduje w naszym systemie. Arch linux bardzo dobrze uczy osób, które użytkowały prostą dystrybucję dla początkujących minimum pół roku. System ten bardzo szybko definiuje: dlaczego brak wiedzy nie obliguje do tego, że system nam nie działa. Tutaj to my decydujemy, co i jak, dlatego źle wydana komenda to nasza wina a nie systemu. Arch uczy pokory i potrafi uczyć, ale trzeba chcieć go poznać. Utrata kilku dni na dostosowania systemu pod siebie, to później tylko aktualizacja systemu i użytkowanie go, bez zbędnych problemów i właśnie czyni Arch linux dystrybucją dla tych, którzy posiadają wiedzę wystarczającą, aby odkryć system linux na nowo w trochę innej odmianie.

Inne dystrybucje:
Mint – dystrybucja oparta o Ubuntu, ale zawierająca masę udogodnień stworzonych specjalnie dla Mint. Opiera się na repozytoriach Ubuntu, jak i korzysta z plików instalacyjnych deb. Skierowana w stronę Gnome. Pojawiła się też wersja oparta na systemie Debian.
Z przytoczeń użytkowników można wyczytać, że dystrybucja bardziej dopracowana niż Ubuntu i stabilniejsza, choć Ubuntu bardzo rzadko mi się zawieszało – więc nie wiem o co chodzi z tą stabilnością.

chakra
Napiszę tylko, że jest to dystrybucja, która opiera się na Arch linux – z tą różnicą, że zawiera ona graficzny instalator i zostaje zainstalowany pulpit graficzny od razu przy instalacji. Zawiera ona też kilka usprawnień i ułatwień, jak np. program do instalacji programów z repozytoriów arch-a. Ale mimo wszystko to dystrybucja dla zaawansowanych użytkowników, ponieważ to że posiada już wgrany pulpit po instalacji, nie świadczy że to jest prosta dystrybucja. Warto o niej wspomnieć, ponieważ dla osób chcących zacząć przygodę z czymś bardziej skomplikowanym niż Ubuntu, jest bardziej przystępniejsza niż Arch. Dlatego warto było o niej wspomnieć.

Sabayon linux
system dla: zaawansowanych
System ten to gentoo (zaawansowana dystrybucja), ale posiadająca masę ułatwień i usprawnień do systemu bazowego. Zawiera ona program do instalacji oprogramowania przygotowane spycjalnie dla sabayon linux, aby instalacja byłą szybsza. Dystrybucja ta zawiera też sterowniki do kart graficznych i najnowsze odsłony pulpitów, więc wszystkie efekty pulpitów stoją przed nami otworem. Dystrybucja jak i twórcy dokładają wszelkich starań, aby system działał dobrze i zacierał różnicę między gentoo a opinią że jest on zaawansowany. Prawda jednak leży pod środku: ponieważ osoby nie mające pojęcia o systemie linux zdołają zainstalować tą dystrybucje, podobnie z instalacja dodatkowych programów czy poradzeniem sobie z innymi prostymi rzeczami. Problem pojawi się w momencie, kiedy będzie trzeba się wykazać znajomością systemu i odnieść się do tego, na czym opiera się ten system – czyli gentoo. Nie ma się co okłamywać: instalacja tej dystrybucji jako pierwszej dystrybucji nie jest dobrym pomysłem, ponieważ przy pierwszym lepszym problemie, można się zrazić, że edycja czy zmiany mogą nas przerosnąć.

—-
I choć dystrybucji jest dużo więcej, nie da się zrobić tak, że pozna się każdą dystrybucje. Ponieważ aby dobrze przekonać i wyrobić sobie zdanie na temat działania danej dystrybucji i zmian w niej dokonanych trzeba minimum miesiąca. Oczywiście dystrybucje, które przysporzą nam problemów jak: problemy z pulpitem, ociężałość systemu, problemy z dźwiękiem, a do tego brak rozwiązania może to być wskazówka, że dana dystrybucja nie jest dla nas lub naszego sprzętu i warto się zastanowić nad zmianą dystrybucji.
Wiele osób popełnia błąd instalując tą samą dystrybucje, myśląc że coś to zmieni i problemy znikną. Takie założenie działa w windows, gdzie nowa instalacja daje lepsze efekty. W systemach linux taka zależność nie istnieje, ponieważ ta sama wersja systemu to ten sam problem. Twórcy dystrybucji rozwijają dane pomysły będące w ich systemie, co sprawia, że jedna rzecz występująca np. w Fedora nie będzie w Ubuntu – to tłumaczy, dlaczego instalując np. opensuse może nie mieć dźwięku, a po instalacji np. Fedora dźwięk będzie. Podobna analogia dotyczy problemu graficznych, czy problemów z pulpitem, ponieważ twórcy danych dystrybucji dokonują zmian w paczkach, aby dany element lepiej dopasowywał się do reszty systemu i trzeba mieć to na uwadze. Dlatego np. osoby instalujące Mint-a zachwycą się nim, choć jest on oparty na Ubuntu, które dane osoby mogły użytkować wcześniej.

Dlatego tak ważne staje się to, jaką dystrybucję wybierzemy sobie, a jakie wypróbujemy. Ponieważ nie wszystkie dystrybucje przypadną nam do gustu… a przecież chodzi o to, aby nasz system był tym czego oczekujemy i czego chcemy.

2 myśli na temat “linux – jaką dystrybucję wybrać?

  1. Hmm, ja mam inne odczucia. Sabayon jest pełen bugów, instalowałem ostatnio wersję bodajże 5.5 i jest to najbardziej zabugowana dystrybucja z jaką miałem kiedykolwiek styczność. Po prostu zgroza! Arch mi kiedyś po zrobieniu update już nie wstał (X server), choć sama dystrubucja przyjemna jak ktoś zna linuksa i chce mu się bawić w konfigurowanie wszystkeigo. Dla mnie strata czasu.
    Fedora to po prostu dystrybucja dla średniozaawansowanych. Niestabilna? Zastanów się dlaczego na takich uczelniach jak UJ instalują właśnie Fedorę? Mają fajne rozwiązanie z upgradem pakietów: nie ściąga się całych rpmów tylko pakiety delta.rpm dzięki czemu ściągam pliki o 80% mniejszej objętości. Pakiety wydają się być nowsze niż na Ubuntu.
    Ostatnio po aktualizacji X nie chciały się uruchomić (aktualizacja xorg) Okazało się, że wystarczyło zaktualizować drivery ze strony ATI, bo te które miałem nie wspierały nowego xorga. Także wymaga trochę większej wiedzy niż Ubuntu.
    Z kolei na Ubuntu miałem problem z buforowaniem video w przeglądarce. Na fedorze wszystko hula aż miło.

    Polubienie

    1. Nie bronie żadnej dystrybucji, bo każdej czegoś brakuje. Fedora, zawsze ale to zawsze się wysypała po aktualizacji, nie ważne jaka wersja. Ubuntu jeszcze jakoś podniosłem, jak padło, ale fedora – to trup i trzeba instalować od nowa. Arch to specyficzna dystrybucja – trzeba się znać i wiedzieć co nieco… bo konfiguracja to nie jest przyjemność, ale podstawa 🙂 sabayon to gentoo, ale na innych zasadach, więc trzeba mieć jakieś tam pojęcie na temat gentoo. A tak… to każdy powinien samemu ocenić co mu się podoba i na jaką dystrybucję się zdecydować.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Acuso Anuluj pisanie odpowiedzi